sobota, 18 stycznia 2014
PRZEPRASZAM
niedziela, 12 stycznia 2014
Rozdział 2
- Tak. - odpowiedzieli i zdjeli kaptury... To co ujrzałyśmy było bardzo wielkim zaskoczeniem. Ci dwaj aroganci to byli Niall Horan i Harry Styles z One Direction . Ja i Sophie nie mogłyśmy uwierzyć w to co się wydarzyło.
- Hee...jjj...jes...sstt...em... - zaczęła jąkać Sophie .
-Czyżby Directioners? - zapytał Niall
- Ona ...tylko znaczy.. no ja ... tak tylko ona ja nie- zaczęłam jąkać się i niestety bardzo sie zarumieniłam. Niall tylko się na to uśmiechnął.
- Wiec zmierzamy do tego samego celu- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy Harry.
- Jak to ...że co?-zapytalam się go.
- No z tego co krzyczała twoja koleżanka...-zaczął Niall.
- Sophie.... Mam na imię Sophie- mowila wpatrzona w Harrego.
- Tak właśnie to szukacie drogi do hotelu ''LuxLux'' a my akurat tam też chwilowo mieszkamy- kontynuował.
- Serio? -zapytałam z niedowierzaniem.
- No tak ,serio.- odpowiedział Harry.
- Hej poczekajcie!!- usłyszeliśmy głosy za nami. Obróciliśmy się i zobaczyłam trzech nastolatków także w kapturach. Podeszli do nas i je zdjeli.
- Hej. -powiedział Harry.
- No cześć. -odpowiedzieli mu : Louis, Liam i Zayn. Wtedy to już naprawde nie mogłam uwierzyć że cale 1D stoi przede mną. Nie znałam ich a mimo to takie głupie rzeczy myslałam. Właśnie w tym momęcie uswiadomiłam sobie że byłam strasznie głupia i dotarło do mnie za co można ich kochać i za co szanować. Moja przyjaciółka dawno próbowała mnie do nich przekonać , a ja trwałam w tych swoich głupich i niczym nie udowodnionych przekonaniach.
- Szukaliśmy was- powiedział Zayn.
- Serio? No a my pomagamy trafić do '' naszego '' hotelu.- odpowiedział Niall , na co ja i Sophie spuściłyśmy głowe.
- Wy nas napewno znacie a my was wcale może się przedstawicie?- zaproponował Liam.
- No właśnie twąją przyjaciółke już poznaliśmy a ty się nie oddzywasz wogóle, nawet się nie przedstawiłaś.-powiedział Harry kierując się do mnie.
- Tak?...a no tak. No więc jestem Emily.- odpowiedziałam. Było mi cieszko myśleć a co dopiero mówić gdy miało się przed sobą tak piękne i nieziemskie niebieskie oczy jakie miał Niall. Urzekły mnie no poprostu zakochałam się w nich. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Sphie , która usiłowała mi powiedzieć że już idziemy:
- Ej co ci kurde takiego przymuła złapałaś że weź. Dobrze że ci ślina nie ciekła na jego widok bo to był by dopiero pech.
- Co o czym ty mówisz?!?! Na czyj widok o co ci chodzi?!?!- uniosłam się tak bo wiem że gdyby dowiedziała się że przekonałam się do nich to by dopiero była '' a nie mówiłam'' albo coś tego typu. A nie cierpiałam gdy ona miała w czymś racje bo mi żyć nie dawała tylko wypominała.
- No ok nie bulwersuj się tak. Wierzę ci.
- Chodź lepiej bo jeszcze nas zgubią a ja nie zamierzam spać tutaj.
Dobiegłyśmy do chłopców . Z przodu szedł Liam , Zayn i Louis a za nimi tak ze dwa metry dalej Niall i Harry. A my za nimi. Ci dwaj ostatni dżeltelmeni przepuści nas żebyśmy szły przed nimi. Hmm ciekawe czemu ? Harry i Niall gadali ze sobą próbowałysmy rozszyfrować o czym ale nie mogliśmy nic dosłyszeć tak strasznie cicho plotkowali. Gdy się na nich patrzyłyśmy to oni udawali że niby podziwiają gwiazdy. Nie mogłyśmy ich rozkminić. Wkońcu doszłyśmy do hotelu. Weszliśmy wszyscy do środka .
- Na którym piętrze mieszkacie?- zapytał Niall.
- A nie wiesz że ciekawość to pierwszy stopień do piekła?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- No ale ja się poważnie pytałem.- powiedział Niall udając fochniętogo.
- Na 2. A co?
- No coś takiego my też . To was odprowadzimy i nie przyjmuje słowa nie.- powiedział Harry patrzący na Sophie .
- No ale Harry przecież mieszkamy na tym samym piętrze. odpowiedziała mu Sophie.
- No..no ... wiem. - mówiąc spóśćił głowe ,wyglądał jakby się zawstydził.
- Szybko chodźcie bo winda nie będzie czekać. - krzyknął Louis.
Szybko pobiegłiśmy do winy prawie bym się nie zmieściła. Liam, Zayn i Louis się pożegnali i poszli do swoich pokojów. Tylko Harry i Niall twierdzili że może nas coś zjeść po drodze do pokoju. Gdy już upewnili się że nasz pokój i szały są wolne od potworów usiedli na naszych łóżkach.
- Mamy dla was niespodzianke.- powiedział Harry z tajemniczym usmiechem na twarzy. Przestarszyłam się . Znałam ich od jakiejś 1h. Nie znałam ich prywatnie .
- Zamknijcie oczy.- powiedział Niall.
Po zamknięciu oczu poczułam....
Mam nadzieję że wam się spodoba. Wiem jest bardzo krótki no ale się starałam. No cóż nie wyszło. Starałam się by był ciekawszy.Jeśl się podobał komentarzyk mile widziany. ;D
- Hee...jjj...jes...sstt...em... - zaczęła jąkać Sophie .
-Czyżby Directioners? - zapytał Niall
- Ona ...tylko znaczy.. no ja ... tak tylko ona ja nie- zaczęłam jąkać się i niestety bardzo sie zarumieniłam. Niall tylko się na to uśmiechnął.
- Wiec zmierzamy do tego samego celu- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy Harry.
- Jak to ...że co?-zapytalam się go.
- No z tego co krzyczała twoja koleżanka...-zaczął Niall.
- Sophie.... Mam na imię Sophie- mowila wpatrzona w Harrego.
- Tak właśnie to szukacie drogi do hotelu ''LuxLux'' a my akurat tam też chwilowo mieszkamy- kontynuował.
- Serio? -zapytałam z niedowierzaniem.
- No tak ,serio.- odpowiedział Harry.
- Hej poczekajcie!!- usłyszeliśmy głosy za nami. Obróciliśmy się i zobaczyłam trzech nastolatków także w kapturach. Podeszli do nas i je zdjeli.
- Hej. -powiedział Harry.
- No cześć. -odpowiedzieli mu : Louis, Liam i Zayn. Wtedy to już naprawde nie mogłam uwierzyć że cale 1D stoi przede mną. Nie znałam ich a mimo to takie głupie rzeczy myslałam. Właśnie w tym momęcie uswiadomiłam sobie że byłam strasznie głupia i dotarło do mnie za co można ich kochać i za co szanować. Moja przyjaciółka dawno próbowała mnie do nich przekonać , a ja trwałam w tych swoich głupich i niczym nie udowodnionych przekonaniach.
- Szukaliśmy was- powiedział Zayn.
- Serio? No a my pomagamy trafić do '' naszego '' hotelu.- odpowiedział Niall , na co ja i Sophie spuściłyśmy głowe.
- Wy nas napewno znacie a my was wcale może się przedstawicie?- zaproponował Liam.
- No właśnie twąją przyjaciółke już poznaliśmy a ty się nie oddzywasz wogóle, nawet się nie przedstawiłaś.-powiedział Harry kierując się do mnie.
- Tak?...a no tak. No więc jestem Emily.- odpowiedziałam. Było mi cieszko myśleć a co dopiero mówić gdy miało się przed sobą tak piękne i nieziemskie niebieskie oczy jakie miał Niall. Urzekły mnie no poprostu zakochałam się w nich. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Sphie , która usiłowała mi powiedzieć że już idziemy:
- Ej co ci kurde takiego przymuła złapałaś że weź. Dobrze że ci ślina nie ciekła na jego widok bo to był by dopiero pech.
- Co o czym ty mówisz?!?! Na czyj widok o co ci chodzi?!?!- uniosłam się tak bo wiem że gdyby dowiedziała się że przekonałam się do nich to by dopiero była '' a nie mówiłam'' albo coś tego typu. A nie cierpiałam gdy ona miała w czymś racje bo mi żyć nie dawała tylko wypominała.
- No ok nie bulwersuj się tak. Wierzę ci.
- Chodź lepiej bo jeszcze nas zgubią a ja nie zamierzam spać tutaj.
Dobiegłyśmy do chłopców . Z przodu szedł Liam , Zayn i Louis a za nimi tak ze dwa metry dalej Niall i Harry. A my za nimi. Ci dwaj ostatni dżeltelmeni przepuści nas żebyśmy szły przed nimi. Hmm ciekawe czemu ? Harry i Niall gadali ze sobą próbowałysmy rozszyfrować o czym ale nie mogliśmy nic dosłyszeć tak strasznie cicho plotkowali. Gdy się na nich patrzyłyśmy to oni udawali że niby podziwiają gwiazdy. Nie mogłyśmy ich rozkminić. Wkońcu doszłyśmy do hotelu. Weszliśmy wszyscy do środka .
- Na którym piętrze mieszkacie?- zapytał Niall.
- A nie wiesz że ciekawość to pierwszy stopień do piekła?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- No ale ja się poważnie pytałem.- powiedział Niall udając fochniętogo.
- Na 2. A co?
- No coś takiego my też . To was odprowadzimy i nie przyjmuje słowa nie.- powiedział Harry patrzący na Sophie .
- No ale Harry przecież mieszkamy na tym samym piętrze. odpowiedziała mu Sophie.
- No..no ... wiem. - mówiąc spóśćił głowe ,wyglądał jakby się zawstydził.
- Szybko chodźcie bo winda nie będzie czekać. - krzyknął Louis.
Szybko pobiegłiśmy do winy prawie bym się nie zmieściła. Liam, Zayn i Louis się pożegnali i poszli do swoich pokojów. Tylko Harry i Niall twierdzili że może nas coś zjeść po drodze do pokoju. Gdy już upewnili się że nasz pokój i szały są wolne od potworów usiedli na naszych łóżkach.
- Mamy dla was niespodzianke.- powiedział Harry z tajemniczym usmiechem na twarzy. Przestarszyłam się . Znałam ich od jakiejś 1h. Nie znałam ich prywatnie .
- Zamknijcie oczy.- powiedział Niall.
Po zamknięciu oczu poczułam....
Mam nadzieję że wam się spodoba. Wiem jest bardzo krótki no ale się starałam. No cóż nie wyszło. Starałam się by był ciekawszy.Jeśl się podobał komentarzyk mile widziany. ;D
piątek, 10 stycznia 2014
Rozdział 1
Pewnego słonecznego dnia wracałam do domu z dobrą wiadomością. Mieszkałam w małej wsi, w której nigdy nic się nie dzieje. Znajdowała się ona pod granicą polsko-ukraińską. Wbiegłam do kuchni i powiedziałam:
- Nasza trenerka powiedziała że wyjeżdżamy do Londynu!! Możemy tam zostać na dłużej pod warunkiem że wygramy mecz !! -nie mogłam złapac oddechu, tak się bardzo cieszyłam.
- No to super, cieszę się razem z tobą.- powiedziałam mama. W jej oczach było widać, że jest dumna ze mnie.
- No to ja idę do pokoju, muszę się spakować, bo jutro wyjeżdżamy !!- oświadczyłam i poszłam na góre do swojego pokoju.
** 1 godzinę później** - dzwoni telefon
- Emily, słuchaj pamiętasz ten zespół, o którym tyle Ci opowiadałam?!?!?- zapytała Sophie krzycząc do słuchawki.
- No tak , jak bym mogła zapomnieć. Nawet jakbym chciała to by się nie dało bo cały czas coś o nich mówisz... ! -odpowiedziałam zdenerwowana.
Moja przyjaciółka bardzo ich lubiła, wręcz miała świra na ich punkcie. Ja nie przepadam za nimi z wyjątkiem Niall'a. On jest słodki.
- No bo wiesz ...czytałam... no bo .... i no wiesz!! - nie mogła się wysłowić.
- Najpierw spokojnie oddychaj. Wdech .. i wydech...wdech... i wydech. No teraz spróbuj- zaczęłam się z niej śmiać.
- Ha ha bardzo śmieszne. dobra teraz spróbuje- usłyszałam jak wdycha i wydycha powietrze. -No więc w Londynie w tym samym czasie co my mamy zawody to One Direction ma koncert - krzyczała do telefonu jak głupia.
Nie wiedziałam z czego można się tu cieszyć oki bedą w tym samy czasie co my w Londynie i co z tego ?!?!( Nie rozumiałam w tedy co mnie czeka).
- No i ....???- zapytałam z ironią w głosie.
- No bo myślałam ze mogłybyśmy razem pójść . Co ty na to ?
- Co ?!?!? Że jak ??! Niby mam iść z tobą na ten głupi koncert. Haha bardzo śmieszne wiesz , my tam nie jedziemy dla przyjemnosci tylko po to by wygrać mecz. Zrozumiałaś??!!- krzyczała na nią . Przecież my tam jedziemy po to żeby się zmieżyć z innymi drużynami a nie żeby iść na koncerty i się bawić w najlepsze kiedy inne dziewczyny z zespołu będą cwiczyć. W sumie nic takiego nie powiedziała i nie wiem czemu się tak uniosłam . Może mam jakiś lęk. Kto to wie...
- Ale ja nic takiego przecież nie powiedziałam...- powiedziała przez łzy.
Nienawidzilam jak ktoś przez moją głupote płacze a zwłszcza moi bliscy , rodzina i przyjaciele. Sophie traktowałam jak kogos z rodziny znałyśmy się od piaskownicy razem spędzałyśmy zawsze czas. Była mi bardzo bliska. Nie byłyśmy zbyt popularne w szkole podstawowej ,gimnazjum jak i w szkole średniej. Potem trafiłysmy do tej dryżyny .
- Wiem przepraszam nie powinnam się tak unosić. Przepraszam jeszcze raz bardzo .
-Czyli się zgadzasz iść ze mną no koncert. Wiesz jak to dla mnie ważne ?
- Wiem i dlatego pójdę
- Oki ja kończę muszę się spakować.
- Nom ja też no to papap do jutra :**
- Papapa.
Poszłam się spakować, gdy skończyłam spostrzeglam że jest juz 21:10. Poszłam się wykąpać i spać.
**Na drugi dzień rano**
Wstalam o 6:00 i szybko się ubrałam w to:
Zjadłam śniadanie i tato zawiósł mnie i moją przyjaciłke na lotnisko. Czekały tam już na nas trenerka i dziewczyny z drużyny. Wsiadlyśmy do samolotu i nawet nie zauważyłam gdy wylądowalismy w Londynie. Zamówiłyśmy 3 taxówki żebyśmy mogły wszystkie sie zmieścić. Na miejscu podziwiałyśmy piękną , wysoką budowle, którą był nasz hotel ''LuxLux'', w którym jak się okazalo śpią sławne gwiazdy. Poszłysmy do swoich pokojów. Ja mialam dzielić go z Sophie. Po chwili przyszła do nas trenerka i powiedziala ze mecz jest o 18:00. Nie ucieszyłyśmy się za bardzo ponieważ koncert jest o 20:00. Postanowiłyśmy sie przejśc po Londynie i obgadać jak to pogodzić.
- Co my teraz zrobimy?? - zapytała Sophie
- Nie wiem. Nawet już chciałam iść z własnej woli a teraz niby że nie mozemy. O nie nie poddamy sie - zaczęłyśmy się śmiać.
Chodziłyśmy z jakieś 2 godziny i właśnie do nas dotarło że się zgubiliśmy.
- Kurde nie wiem jak wrócić do hotelu - powiedziałam zaniepokojona.
- Jak to nie wiesz??!!? Mówiłaś że wiesz jak wrócić!!
- No bo tak mi się wydawało. Dobra uspokujmy się zapytamy tych dwóch w kapturach co idą przed nami.
- Okii
- Hej nie wiecie jak wrócić do hotelu ''LuxLux''?- zapytałam ich. Odpowiedziała mi cisza, a oni się nawet nie zatrzymali . Usłyszalam lamęt Sophie:
- No i super co my teraz zrobimy?!? Nie wiemy jak wrócic do hotelu a Ci dwaj idioci nawet nie raczyli się zatrzymać by powiedzieć głupiego ''nie wiem'' lub '' nie obchodzi nas to '' co za nie wychowani debile !! - nie panowała nad sobą często tak ma w złości.
- Zamknij się bo cię usłyszął - próbowałam ją uspokoić lecz bezskutecznie.
- Niech wiedzą jakie mam o nich zdanie. Nadęte głupki !!!- i własnie w tym momęcie się odwrócili się w naszą stronę i ruszyli ku nam.
- Brawo masz to co chciałaś!! -krzyczałam na Sophie. Jeden z nich powiedział:
- Ładnie umiesz mówić
- Umiem jeszcze ładniej jakbyś chciał - powiedziała Sophie. Zauważyłam że drugi się na mnie patrzy. Powiedziałam do Sophie:
- Chodź nie warto!! Poprostu zabolało ich jak na nich powiedziałaś i dlatego wrócili! Chodź!!- powiedziałam nieźle wkurzona już. Na co odpowiedział ten co się na mnie gapił:
- Wcale że nie. My się nie przejmujemy tym co mowią o nas , przyzwyczailiśmy się do tego.
- Ta jasne ... - odpowiedziałam z niechęcią.
- Tak . - odpowiedzieli i zdjeli kaptury....
No wkońcu jest pierwszy rozdział. Przepraszam za błędy. Wiem nie jest zbyt interesujący ale postaram się by inne były ciekawsze.
Liczę że bedziecie czytać i zostawiać komentarze. ;D A i jeszcze jedno: nie bede dawać linkow np jak się bohater ubiera w rozdziale tylko odrazu obrazki :)
- Nasza trenerka powiedziała że wyjeżdżamy do Londynu!! Możemy tam zostać na dłużej pod warunkiem że wygramy mecz !! -nie mogłam złapac oddechu, tak się bardzo cieszyłam.
- No to super, cieszę się razem z tobą.- powiedziałam mama. W jej oczach było widać, że jest dumna ze mnie.
- No to ja idę do pokoju, muszę się spakować, bo jutro wyjeżdżamy !!- oświadczyłam i poszłam na góre do swojego pokoju.
** 1 godzinę później** - dzwoni telefon
- Emily, słuchaj pamiętasz ten zespół, o którym tyle Ci opowiadałam?!?!?- zapytała Sophie krzycząc do słuchawki.
- No tak , jak bym mogła zapomnieć. Nawet jakbym chciała to by się nie dało bo cały czas coś o nich mówisz... ! -odpowiedziałam zdenerwowana.
Moja przyjaciółka bardzo ich lubiła, wręcz miała świra na ich punkcie. Ja nie przepadam za nimi z wyjątkiem Niall'a. On jest słodki.
- No bo wiesz ...czytałam... no bo .... i no wiesz!! - nie mogła się wysłowić.
- Najpierw spokojnie oddychaj. Wdech .. i wydech...wdech... i wydech. No teraz spróbuj- zaczęłam się z niej śmiać.
- Ha ha bardzo śmieszne. dobra teraz spróbuje- usłyszałam jak wdycha i wydycha powietrze. -No więc w Londynie w tym samym czasie co my mamy zawody to One Direction ma koncert - krzyczała do telefonu jak głupia.
Nie wiedziałam z czego można się tu cieszyć oki bedą w tym samy czasie co my w Londynie i co z tego ?!?!( Nie rozumiałam w tedy co mnie czeka).
- No i ....???- zapytałam z ironią w głosie.
- No bo myślałam ze mogłybyśmy razem pójść . Co ty na to ?
- Co ?!?!? Że jak ??! Niby mam iść z tobą na ten głupi koncert. Haha bardzo śmieszne wiesz , my tam nie jedziemy dla przyjemnosci tylko po to by wygrać mecz. Zrozumiałaś??!!- krzyczała na nią . Przecież my tam jedziemy po to żeby się zmieżyć z innymi drużynami a nie żeby iść na koncerty i się bawić w najlepsze kiedy inne dziewczyny z zespołu będą cwiczyć. W sumie nic takiego nie powiedziała i nie wiem czemu się tak uniosłam . Może mam jakiś lęk. Kto to wie...
- Ale ja nic takiego przecież nie powiedziałam...- powiedziała przez łzy.
Nienawidzilam jak ktoś przez moją głupote płacze a zwłszcza moi bliscy , rodzina i przyjaciele. Sophie traktowałam jak kogos z rodziny znałyśmy się od piaskownicy razem spędzałyśmy zawsze czas. Była mi bardzo bliska. Nie byłyśmy zbyt popularne w szkole podstawowej ,gimnazjum jak i w szkole średniej. Potem trafiłysmy do tej dryżyny .
- Wiem przepraszam nie powinnam się tak unosić. Przepraszam jeszcze raz bardzo .
-Czyli się zgadzasz iść ze mną no koncert. Wiesz jak to dla mnie ważne ?
- Wiem i dlatego pójdę
- Oki ja kończę muszę się spakować.
- Nom ja też no to papap do jutra :**
- Papapa.
Poszłam się spakować, gdy skończyłam spostrzeglam że jest juz 21:10. Poszłam się wykąpać i spać.
**Na drugi dzień rano**
Wstalam o 6:00 i szybko się ubrałam w to:
Zjadłam śniadanie i tato zawiósł mnie i moją przyjaciłke na lotnisko. Czekały tam już na nas trenerka i dziewczyny z drużyny. Wsiadlyśmy do samolotu i nawet nie zauważyłam gdy wylądowalismy w Londynie. Zamówiłyśmy 3 taxówki żebyśmy mogły wszystkie sie zmieścić. Na miejscu podziwiałyśmy piękną , wysoką budowle, którą był nasz hotel ''LuxLux'', w którym jak się okazalo śpią sławne gwiazdy. Poszłysmy do swoich pokojów. Ja mialam dzielić go z Sophie. Po chwili przyszła do nas trenerka i powiedziala ze mecz jest o 18:00. Nie ucieszyłyśmy się za bardzo ponieważ koncert jest o 20:00. Postanowiłyśmy sie przejśc po Londynie i obgadać jak to pogodzić.
- Co my teraz zrobimy?? - zapytała Sophie
- Nie wiem. Nawet już chciałam iść z własnej woli a teraz niby że nie mozemy. O nie nie poddamy sie - zaczęłyśmy się śmiać.
Chodziłyśmy z jakieś 2 godziny i właśnie do nas dotarło że się zgubiliśmy.
- Kurde nie wiem jak wrócić do hotelu - powiedziałam zaniepokojona.
- Jak to nie wiesz??!!? Mówiłaś że wiesz jak wrócić!!
- No bo tak mi się wydawało. Dobra uspokujmy się zapytamy tych dwóch w kapturach co idą przed nami.
- Okii
- Hej nie wiecie jak wrócić do hotelu ''LuxLux''?- zapytałam ich. Odpowiedziała mi cisza, a oni się nawet nie zatrzymali . Usłyszalam lamęt Sophie:
- No i super co my teraz zrobimy?!? Nie wiemy jak wrócic do hotelu a Ci dwaj idioci nawet nie raczyli się zatrzymać by powiedzieć głupiego ''nie wiem'' lub '' nie obchodzi nas to '' co za nie wychowani debile !! - nie panowała nad sobą często tak ma w złości.
- Zamknij się bo cię usłyszął - próbowałam ją uspokoić lecz bezskutecznie.
- Niech wiedzą jakie mam o nich zdanie. Nadęte głupki !!!- i własnie w tym momęcie się odwrócili się w naszą stronę i ruszyli ku nam.
- Brawo masz to co chciałaś!! -krzyczałam na Sophie. Jeden z nich powiedział:
- Ładnie umiesz mówić
- Umiem jeszcze ładniej jakbyś chciał - powiedziała Sophie. Zauważyłam że drugi się na mnie patrzy. Powiedziałam do Sophie:
- Chodź nie warto!! Poprostu zabolało ich jak na nich powiedziałaś i dlatego wrócili! Chodź!!- powiedziałam nieźle wkurzona już. Na co odpowiedział ten co się na mnie gapił:
- Wcale że nie. My się nie przejmujemy tym co mowią o nas , przyzwyczailiśmy się do tego.
- Ta jasne ... - odpowiedziałam z niechęcią.
- Tak . - odpowiedzieli i zdjeli kaptury....
No wkońcu jest pierwszy rozdział. Przepraszam za błędy. Wiem nie jest zbyt interesujący ale postaram się by inne były ciekawsze.
Liczę że bedziecie czytać i zostawiać komentarze. ;D A i jeszcze jedno: nie bede dawać linkow np jak się bohater ubiera w rozdziale tylko odrazu obrazki :)
środa, 8 stycznia 2014
Witam na " True Lovee" ♥
Witam was wszystkich na moim blogu ;DD ♥ Zwą mnie Angelika , mam 15 lat ;] A więc tak , blog będzie o Niall'u Horan'ie i chłopakach z 1D . Sory , że najpierw wstawiłam " Bohaterów " a nie powitanie , ale chciałam to jak najszybciej zrobić i tak trochę się zapędziłam xD ☺ Mam nadzieję , że wam się spodoba ♥ Rozdziały będę dodawała jak najczęściej ^^ ♥
BOHATEROWIE
Emily Kłos
lat: 19
pochodzi z Polski
Zawodowa siatkarka
Sophie Musiał
lat: 19
pochodzi z Polski
Zawodowa siatkarka i fotograf
Niall Horan
lat: 20
Pochodzi z Irladnii
1/5 One Direction
Harry Styles
lat: 20
Pochodzi z Anglii
1/5 One Direction
Louis Tomlinson
lat: 22
Pochodzi z Anglii
1/5 One Direction
Liam Payne
lat: 21
Pochodzi z Anglii
1/5 One Direction
Zayn Malik
lat: 21
Pochodzi z Anglii
1/5 One Direction
Subskrybuj:
Posty (Atom)