Pewnego słonecznego dnia wracałam do domu z dobrą wiadomością. Mieszkałam w małej wsi, w której nigdy nic się nie dzieje. Znajdowała się ona pod granicą polsko-ukraińską. Wbiegłam do kuchni i powiedziałam:
- Nasza trenerka powiedziała że wyjeżdżamy do Londynu!! Możemy tam zostać na dłużej pod warunkiem że wygramy mecz !! -nie mogłam złapac oddechu, tak się bardzo cieszyłam.
- No to super, cieszę się razem z tobą.- powiedziałam mama. W jej oczach było widać, że jest dumna ze mnie.
- No to ja idę do pokoju, muszę się spakować, bo jutro wyjeżdżamy !!- oświadczyłam i poszłam na góre do swojego pokoju.
** 1 godzinę później** - dzwoni telefon
- Emily, słuchaj pamiętasz ten zespół, o którym tyle Ci opowiadałam?!?!?- zapytała Sophie krzycząc do słuchawki.
- No tak , jak bym mogła zapomnieć. Nawet jakbym chciała to by się nie dało bo cały czas coś o nich mówisz... ! -odpowiedziałam zdenerwowana.
Moja przyjaciółka bardzo ich lubiła, wręcz miała świra na ich punkcie. Ja nie przepadam za nimi z wyjątkiem Niall'a. On jest słodki.
- No bo wiesz ...czytałam... no bo .... i no wiesz!! - nie mogła się wysłowić.
- Najpierw spokojnie oddychaj. Wdech .. i wydech...wdech... i wydech. No teraz spróbuj- zaczęłam się z niej śmiać.
- Ha ha bardzo śmieszne. dobra teraz spróbuje- usłyszałam jak wdycha i wydycha powietrze. -No więc w Londynie w tym samym czasie co my mamy zawody to One Direction ma koncert - krzyczała do telefonu jak głupia.
Nie wiedziałam z czego można się tu cieszyć oki bedą w tym samy czasie co my w Londynie i co z tego ?!?!( Nie rozumiałam w tedy co mnie czeka).
- No i ....???- zapytałam z ironią w głosie.
- No bo myślałam ze mogłybyśmy razem pójść . Co ty na to ?
- Co ?!?!? Że jak ??! Niby mam iść z tobą na ten głupi koncert. Haha bardzo śmieszne wiesz , my tam nie jedziemy dla przyjemnosci tylko po to by wygrać mecz. Zrozumiałaś??!!- krzyczała na nią . Przecież my tam jedziemy po to żeby się zmieżyć z innymi drużynami a nie żeby iść na koncerty i się bawić w najlepsze kiedy inne dziewczyny z zespołu będą cwiczyć. W sumie nic takiego nie powiedziała i nie wiem czemu się tak uniosłam . Może mam jakiś lęk. Kto to wie...
- Ale ja nic takiego przecież nie powiedziałam...- powiedziała przez łzy.
Nienawidzilam jak ktoś przez moją głupote płacze a zwłszcza moi bliscy , rodzina i przyjaciele. Sophie traktowałam jak kogos z rodziny znałyśmy się od piaskownicy razem spędzałyśmy zawsze czas. Była mi bardzo bliska. Nie byłyśmy zbyt popularne w szkole podstawowej ,gimnazjum jak i w szkole średniej. Potem trafiłysmy do tej dryżyny .
- Wiem przepraszam nie powinnam się tak unosić. Przepraszam jeszcze raz bardzo .
-Czyli się zgadzasz iść ze mną no koncert. Wiesz jak to dla mnie ważne ?
- Wiem i dlatego pójdę
- Oki ja kończę muszę się spakować.
- Nom ja też no to papap do jutra :**
- Papapa.
Poszłam się spakować, gdy skończyłam spostrzeglam że jest juz 21:10. Poszłam się wykąpać i spać.
**Na drugi dzień rano**
Wstalam o 6:00 i szybko się ubrałam w to:
Zjadłam śniadanie i tato zawiósł mnie i moją przyjaciłke na lotnisko. Czekały tam już na nas trenerka i dziewczyny z drużyny. Wsiadlyśmy do samolotu i nawet nie zauważyłam gdy wylądowalismy w Londynie. Zamówiłyśmy 3 taxówki żebyśmy mogły wszystkie sie zmieścić. Na miejscu podziwiałyśmy piękną , wysoką budowle, którą był nasz hotel ''LuxLux'', w którym jak się okazalo śpią sławne gwiazdy. Poszłysmy do swoich pokojów. Ja mialam dzielić go z Sophie. Po chwili przyszła do nas trenerka i powiedziala ze mecz jest o 18:00. Nie ucieszyłyśmy się za bardzo ponieważ koncert jest o 20:00. Postanowiłyśmy sie przejśc po Londynie i obgadać jak to pogodzić.
- Co my teraz zrobimy?? - zapytała Sophie
- Nie wiem. Nawet już chciałam iść z własnej woli a teraz niby że nie mozemy. O nie nie poddamy sie - zaczęłyśmy się śmiać.
Chodziłyśmy z jakieś 2 godziny i właśnie do nas dotarło że się zgubiliśmy.
- Kurde nie wiem jak wrócić do hotelu - powiedziałam zaniepokojona.
- Jak to nie wiesz??!!? Mówiłaś że wiesz jak wrócić!!
- No bo tak mi się wydawało. Dobra uspokujmy się zapytamy tych dwóch w kapturach co idą przed nami.
- Okii
- Hej nie wiecie jak wrócić do hotelu ''LuxLux''?- zapytałam ich. Odpowiedziała mi cisza, a oni się nawet nie zatrzymali . Usłyszalam lamęt Sophie:
- No i super co my teraz zrobimy?!? Nie wiemy jak wrócic do hotelu a Ci dwaj idioci nawet nie raczyli się zatrzymać by powiedzieć głupiego ''nie wiem'' lub '' nie obchodzi nas to '' co za nie wychowani debile !! - nie panowała nad sobą często tak ma w złości.
- Zamknij się bo cię usłyszął - próbowałam ją uspokoić lecz bezskutecznie.
- Niech wiedzą jakie mam o nich zdanie. Nadęte głupki !!!- i własnie w tym momęcie się odwrócili się w naszą stronę i ruszyli ku nam.
- Brawo masz to co chciałaś!! -krzyczałam na Sophie. Jeden z nich powiedział:
- Ładnie umiesz mówić
- Umiem jeszcze ładniej jakbyś chciał - powiedziała Sophie. Zauważyłam że drugi się na mnie patrzy. Powiedziałam do Sophie:
- Chodź nie warto!! Poprostu zabolało ich jak na nich powiedziałaś i dlatego wrócili! Chodź!!- powiedziałam nieźle wkurzona już. Na co odpowiedział ten co się na mnie gapił:
- Wcale że nie. My się nie przejmujemy tym co mowią o nas , przyzwyczailiśmy się do tego.
- Ta jasne ... - odpowiedziałam z niechęcią.
- Tak . - odpowiedzieli i zdjeli kaptury....
No wkońcu jest pierwszy rozdział. Przepraszam za błędy. Wiem nie jest zbyt interesujący ale postaram się by inne były ciekawsze.
Liczę że bedziecie czytać i zostawiać komentarze. ;D A i jeszcze jedno: nie bede dawać linkow np jak się bohater ubiera w rozdziale tylko odrazu obrazki :)
Ej no Kurwa zajebiste !!! Tylko uważaj na powtórzenia ;p Dawaj szybko next bo nie wytrzymam xD yoloo .xx
OdpowiedzUsuńNo siemga ! :D W końcu jestem !! Boże, już myślałam, że nie dam rady dziś dodać rozdziału, ale jednak mi się udało ! ;)
OdpowiedzUsuńNo a więc, Kochanie, posłuchaj: nie wiem, czy "True Lovee" będzie dla mnie dużym zaskoczeniem, bo w sumie już czytałam to opowiadanie ! :) Pamiętam, jak miałaś je zapisane w takim bodajże czarnym zeszycie z żabą (?) i pożyczyłaś mi go, abym oceniła to, co dotychczas udało Ci się wyskrobać ; )) To był koniec kwietnia i początek maja. Pamiętam, bo byłam wtedy na Węgrzech i wieczorami siadałam na beżowym fotelu na tarasie i zaczytywałam się w tą 'lekturę'. Potem pisałam imaginy dla Ciebie i Martyny .. Ahh, aż się łezka w oku kręci ; ))
KIEDYŚ POJEDZIEMY RAZEM NA WĘGRY ! MUSZĘ CI POKAZAĆ TO MIEJSCE ! (już pomijam Berlin, nasz zakład nadal aktualny ? xD)
Jak już mówiłam: nie wiem, czy to fanfiction będzie dla mnie zaskoczeniem, aczkolwiek wspominałaś, że postanowiłaś zmienić nieco treść. Nie wiem jeszcze, jak z biegiem wydarzeń. Wszystko się jeszcze okaże ! ♥
Kurna.. Jeżeli mam być szczera, to już nie bardzo pamiętam, co się tam działo, dlatego cholernie się ucieszyłam, kiedy poinformowałaś mnie o założeniu bloga i o pierwszy rozdziale ! x
A tak btw, to Emily i Sophie są bardzo ładne !! Przed przeczytaniem zerknęłam na bohaterów ;PP
Lecę czytać kolejny, bo jestem NAPRAWDĘ ciekawa, co udało Ci się tam dalej zmalować ! Dwójeczko, nadchodzę !! ♥
tak, kurwa... Myślałam, że nie dam rady dziś dodać ROZDZIAŁU ;___; ja pierdole, ale ze mnie sierota xD chodziło o komentarz ! x
UsuńTak to był właśnie ten zeszyt ale obawiam się że to bedzie dla cb zaskoczenie bo nie przeczytałaś całego bo duzo jeszcze po tym dopisalam. A tak wogle wszystko zmieniłam
OdpowiedzUsuńsuper się zapowiada
OdpowiedzUsuńŚwietny początek xoxo kocham ten blog powoli się rozkręcasz ;*** tak dalej i bedziesz sławna
OdpowiedzUsuń